Tajemnica śmierci Mussoliniego. Czy Duce zginął z polecenia Churchilla?

 Benito Mussolini

Inspiracja: Steve Berry "Maltański łącznik", wyd. Sonia Draga, 2020 r.

 Benito Mussolini, dyktator, Ojciec faszyzmu we Włoszech, wielki wódz, który ostatnie swoje dni spędził uciekając przed swoimi wcześniejszymi zwolennikami. Był zdolny i ambitny, uczuciowy i impulsywny z obsesją na punkcie seksu. W przypływie miłosnych uniesień, grał swoim kochankom piękne serenady na skrzypcach. Winston Churchill nazwał go „krwawą bestią” (bardzo dobrą książką, opisującą życie Duce jest „M. Syn stulecia” Antonio Scuratiego, ale o niej napiszę w innym poście). Co wydarzyło się w ostatnich godzinach życia dyktatora?

Zarówno one, jak i sama śmierć  Duce owiane są tajemnicą. Może jest to związane z zaginio-nym skarbem, albo z tajemniczymi dokumentami, które chciał wywieźć z kraju? Może prawdą jest hipoteza, że został zabity z rozkazu Winstona Churchilla? Tym bardziej, że w chwili egzekucji premier miał przebywać we Włoszech na krótkim urlopie, pod zmienionym nazwiskiem. Dlaczego premierowi Wielkiej Brytanii zależałoby na śmierci dyktatora? Co w takim razie zawierała korespondencja pomiędzy przywódcami?    

 Autor powieści opisuje ostatnie dni życia dyktatora. Próba ucieczki z Mediolanu do neutralnej Szwajcarii podjęta przez Mussoliniego rzeczywiście miała miejsce. Mussolini wiózł ze sobą złoto, pieniądze oraz prawdopodobnie cztery teczki pełne dokumentów (część z nich miała adnotacje „Churchill"). Podobno skarb był warty co najmniej sto milionów dolarów amerykańskich, po cenach z czterdziestego piątego roku. Mussolini wybrał Szwajcarię, bo wcześniej odwiódł Hitlera od planu zajęcia tego państwa i wydawało się, że w zamian za to uzyska tam azyl polityczny. Naprawdę Hitler miał plan najechania na Szwajcarię. Historycy są zgodni, iż wśród dokumentów były również i te, które dotyczyły jej uratowania Szwajcarii, a także, jak się wydaje, legendarne listy, jakie Duce wymieniał z Churchillem.

Został jednak aresztowany i razem ze swoją ostatnią kochanką Clarettą Petacci (Mussolini proponował jej ogromne zabezpieczenie finansowe i możliwość uratowania się, ale  odmówiła i zdecydowała się na pozostanie z nim do końca), rozstrzelany przez partyzantów 28 kwietnia 1945 r.

Partyzanci mieli rozkaz schwytania Mussoliniego i oddania w ręce aliantów, jednak nie wiedzieć czemu, tego nie zrobili. Przed egzekucją Duce miał wypowiedzieć słynne słowa: „Tylko chłopcy, celujcie prosto w serce”.

Razem z wodzem i jego kochanką zginęli trzej faszystowscy współpracownicy, po czym ciała całej piątki zapakowano na wóz meblowy i przewieziono do Mediolanu. Tam zostawiono je koło stacji benzynowej na Piazzale Loreto, gdzie każdy mógł podejść, kopać, deptać  i opluwać je. Jedna z kobiet, która na wojnie straciła pięciu synów oddała do ciała Mussoliniego 25 strzałów. Następnie czterech zmarłych powieszono głową w dół. Podobno jeden z obecnych tam księży spiął agrafkami spódnicę Clary, ponieważ nie miała ona bielizny. Obecnie na miejscu stacji benzynowej znajduje się ogromny McDonalds. Przez 12 lat ciało Mussoliniego znajdowało się w nieznanym miejscu, na mediolańskim cmentarzu. Dopiero w 1956 r. przeniesione zostało do Predappio, miejsca urodzenia wodza. 


A co stało się z przewożonym skarbem?

Część złota podobno spoczęła na dnie jeziora Como, ale zawartości teczek niestety do dzisiaj nie ujawniono. Niektóre z nich miałaby zniknąć w niewyjaśnionych okolicznościach i nigdy nie zostać odnalezione. Specjalizujący się w historii faszystowskich Włoch historyk Pierre Milza, autor książki „Ostatnie dni Mussoliniego” stwierdza, że „ do jeziora wyrzucono pewną liczbę skrzyń z dokumentami i skarbami, do których zapewne miały wcześniej dostęp Służby. Nie możemy kompletnie wykluczyć tej teorii, że Churchill stał za zamachem na Mussoliniego.

Nie było to jednak całe złoto faszystów. Trzeba jeszcze wspomnieć, iż Mussolini zawierając pakt z Hitlerem w 1939 r. nie ufał swojemu sojusznikowi i dlatego w obawie przed konfiskatą przez nazistów złota z rezerw państwowych, wysłał transport do USA w 1940 r. Fakt ten został ujawniony przez włoskie pismo "Gente", które opublikowało nieznany list ówczesnego szefa banku narodowego- Vincenzo Azzoliniego z 2 marca 1940 roku do ministra handlu zagranicznego Raffaello Riccardiego na temat „szczegółów potajemnej operacji ekspedycji” prawie 30 ton złota do Nowego Jorku.

Po wojnie złoto przeznaczone zostało na sfinansowanie włoskich ambasad w Ameryce Południowej.

 
 Ciała Benito Mussoliniego, Clary Petacci, Nicola Bombacciego i Alessandro Pavoliniego wywieszone na Piazzale Loreto w Mediolanie, 29 kwietnia 1945 r, domena publiczna.

Zeznania partyzantów obecnych przy egzekucji Duce, nie są spójne. Odpowiedzialny miał być za nią „pułkownik Valerio", czyli Walter Audisio, który został wysłany na miejsce przez przywódcę mediolańskiej Komunistycznej Partii Włoch- Luigiego Longo (w 1933 r. Mussolini ułaskawił oskarżanego o terroryzm Audisio). Jednak przedstawiane przez niego wersje zabójstwa znacznie różnią się od siebie. Najpierw twierdził, że 28 kwietnia o 16.10 w  Giulino di Mezzegra postawił Mussoliniego i Petacci pod ścianą i rozstrzelał. Potem zeznał, że wyrzucił ich z samochodu i zastrzelił przy drodze. W kolejnej wersji podał, iż sam Mussolini wydał rozkaz do strzału. Jednak pistolet maszynowy zaciął się (tak samo jak zapasowy)          i Audisio musiał użyć francuskiego pistoletu (podarował go później Narodowemu Muzeum Historycznemu w Tiranie w Albanii). Podobno wcześniej jakaś zakonnica wywróżyła Mussoliniemu, że nie zabije go żadna włoska broń…

Zupełnie inną wersję zabicia Mussoliniego przedstawił partyzant Bruno Lonati, który zeznał, że Duce i jego kochanka zostali rozstrzelani jeszcze w domu nad jeziorem. Zresztą posiadał zdjęcie, na którym widać jak stoi nad ich zwłokami. Lonati pracował wówczas z agentem SOE, niejakim Robertem Maccaronem i twierdził, że Mussolini zginął na rozkaz Churchilla, który za wszelką cenę nie chciał dopuścić do procesu wodza.

Lonati twierdził, że zadaniem  Maccarona miało być przejęcie po śmierci Mussoliniego  bardzo ważnych dokumentów. Podobno chodziło o niewygodne dla brytyjskiego premiera listy, które wysyłał do włoskiego przywódcy jeszcze przed wojną.

Sam Mussolini w listach do marszałka Grazianiego, pisał „W chwili obecnej uważam za niezmiernie ważne, by umieścić te dokumenty w bezpiecznym miejscu. (...) Po pierwsze listy wymieniane z Churchillem i porozumienia z nim". Twierdził, że „korespondencja sporządzona przez głowy państw i zawierająca delikatne, wybuchowe dokumenty" i „te dokumenty są warte więcej, niż gdybyśmy wygrali wojnę".

Podobno też kazał szefowi wywiadu Włoskiej Republiki Socjalnej, Tomasso Davidowi, wykonać fotokopie tych dokumentów i trzech wodoszczelnych szaf (kiedy w 1951 r. David trafił do więzienia zaproponował premierowi Włoch Alcide De Gasperiemu, że przekaże dokumenty Mussoliniego w zamian za wcześniejsze zwolnienie. I faktycznie, dość, że został wypuszczony z więzienia, dostał dożywotnią rentę, to jeszcze odznaczono go najwyższym odznaczeniem wojskowym- Złotym Medalem Republiki). Jedną z szaf, Mussolini przekazał swojej żonie Rachele, drugą natomiast miał wysłać do Szwajcarii.

 Ciala Mussoliniego i Petacci

Fot. Ullstein Bild/Newspix.pl Foto: ULLSTEIN BILD / newspix.pl, za www.newsweek.pl/historia/polowanie-na-duce-jak-zabito-benito-mussoliniego/ys2084z

Konfiskując dokumenty partyzanci mieli wykonać ich fotokopie, a oryginały przekazali brytyjskiemu wywiadowi. Brytyjczycy później twierdzili, że nie było w nich nic ciekawego, ale nie wszystkie z nich zdecydowali się upublicznić. Podobno wśród nich był list Mussoliniego do Hitlera z 1943 r., w którym namawiał go do rozmów pokojowych z ZSRR oraz list od prezydenta Roosevelta, który chciał, żeby brytyjskie kolonie w Afryce przypadły Włochom (tak wynika z przecieków z dokumentacji).

Historycy, którzy zajmują się tymi dokumentami zgodnie twierdzą, że Mussolini naprawdę został zamordowany na polecenie Churchilla, który bał się kompromitacji (w gestapowskim raporcie z 1943 r. jest wzmianka o nieprzerwanej korespondencji pomiędzy polity-kami). Podobno za zerwanie sojuszu z Hitlerem Churchill obiecywał Mussoliniemu część ziem francuskich i jugosłowiańskich, Grecję, Etiopię, Maltę i Gibraltar. Duce miałby też wstawić się za nim u Hitlera, gdyby ten wygrał wojnę.

W latach pięćdziesiątych XX wieku odbył się w Padwie proces sądowy 35 osób oskarżonych o kradzież w 1945 r. skarbów Duce. Krążyły plotki, że złoto przechowują mieszkańcy, ale nic nie znaleziono. Śledztwo trwało 12 lat, przesłuchano prawie 300 świadków, natomiast zagadką był sam proces. Po wysłuchaniu zaledwie 26 osób sędzia przerwał posiedzenie. Rozprawy nigdy nie wznowiono, nie podjęto także dalszego oficjalnego śledztwa w  związku ze zniknięciem złota. W aktach procesu znajdować się mają szczegółowe dane na temat dwóch teczek ze słoniowej skóry, które odebrano Mussoliniemu podczas aresztowania. Teczki miały emblemat partii faszystowskiej- orła trzymającego w szponach rózgi liktorskie. Sędzia prowadzący zrezygnował ze stanowiska i podobno wiódł spokojne życie w jakiejś luksusowej willi. Dziwne wydaje się również to, że Churchill po przegranych wyborach w 1945 r. rzekomo popadł w depresję i wyjechał do Włoch aby odpocząć (ukojenie przynosiło mu malowanie pejzaży nad jeziorem Como!). Miał tam odwiedzić wszystkie miejsca, w których przebywał Mussolini przed śmiercią. Wypytywał mieszkańców (nawet dyrektora banku w Da Maso) o faszystowskie dokumenty. Zatrzymał się w willi-siedzibie brytyjskiego wywiadu, która dziwnym zbiegiem okoliczności, była wcześniej własnością przyjaciela Duce- Guido Donegana. Zresztą z samym przemysłowcem Churchill też rozmawiał i pytał go o jakieś „zaginione listy”. Do tego w okolicy zaczęli ginąć w tajemniczych okolicznościach osoby, które mogły o nich cokolwiek wiedzieć.

Zdania na temat okoliczności śmierci Mussoliniego, jego skarbu i dokumentów są bardzo podzielone. Część historyków neguje nawet istnienie korespondencji pomiędzy Duce, a Churchillem. Nie brakuje również spekulacji na temat brytyjskiego udziału w zabójstwie wodza, podobnie jak w innych zamachach podczas II wojny światowej.

Zapewne jest to kolejna tajemnica, której finał nie ujrzy światła dziennego, choć podobno do dzisiaj rybacy wyławiają z jeziora jakieś resztki faszystowskiego złota.

A swoją drogą ciekawe, czy brytyjski premier stał także za zamachem na gen. Władysława Sikorskiego?

 Krzyż w Giulino di Mezzegra, w miejscu rozstrzelania Mussoliniego, domena publiczna.

P.S

Na terenie Foro emo (dawnego Foro Mussolini) wznosi się obelisk, w którego wnętrzu w latach trzydziestych XX wieku został zamurowany Codex Fori Mussolini, manifest mający świadczyć o wielkości faszyzmu i jego twórcy (przedstawianego jako Mesjasza).  Pod obeliskiem zakopano trzy złote monety i kawałek pergaminu, zgodnie z renesansową praktyką umieszczania medali portretowych w fundamentach nowych budowli.  Codex Fori Mussolini nigdy nie został opublikowany, przetłumaczony ani szczegółowo zbadany. Znamy jego treść, ponieważ przedrukowały ją ówczesne włoskie gazety. Do dzisiaj jednak kodeks wciąż pozostaje w skrytce, na swoim miejscu.

Źródła:

https://www.rp.pl/historia/art8608191-tajemnica-smierci-mussoliniego

https://ciekawostkihistoryczne.pl/2010/09/08/czolowy-francuski-historyk-to-winston-churchill-zlecil-morderstwo-mussoliniego/


www.newsweek.pl/historia/polowanie-na-duce-jak-zabito-benito-mussoliniego/ys2084z

 

 

 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zabawka Jezusa- relikwia dająca nadprzyrodzoną moc.

Okrucieństwa japońskiej Jednostki 731

Tajemnica Marii Magdaleny