Piotr I Wielki. Fascynacje tyrana.

Inspiracja: Simon Sebag Montefiore, "Romanowowie 1613-1918", Bellona 2020 r.
Kazimierz Jarochowski „Car Piotr i carewicz Aleksy: studium historyczne” 1862 r., zbiory Biblioteki Narodowej (https://polona.pl/item-view/0e41b45a-5c01-4af5-9089-3cc9a86bdf1c?page=2)

Car Piotr Aleksiejewicz I Wielki zasłynął jako reformator i budowniczy imperium rosyjskiego, który wprowadził swoje państwo na arenę europejską. Nie miał przy tym żadnych skrupułów. Z determinacją w dążeniu do unowocześniania państwa mogły się równać tylko jego bezwzględność i okrucieństwo. Być może dlatego był dla Józefa Stalina i Władimira Putina ulubionym władcą i wzorem do naśladowania.
Piotr jako pierwszy rosyjski władca podróżował po Europie, obserwując i ucząc się wszelkich nowinek politycznych, gospodarczych i wojskowych. Zafascynowany zachodem postanowił stworzyć nowoczesne państwo rosyjskie na wzór tych europejskich. Zreformował armię, stworzył potężną flotę, wprowadził reformy w obyczajowości (Bojarzy musieli skrócić szaty i ogolić brody), wprowadził naukę zachodnich tańców oraz zwyczaj palenia tytoniu. Zreformował także alfabet, zastępując tradycyjną cyrylicę grażdanką. Zapoczątkował powstanie specjalistycznych szkół wojskowych, inżynieryjnych, medycznych i prawniczych, zbudował sobie nową stolicę Sankt Petersburg (budowa miasta na bagnistym terenie, w ujemnych, zimowych temperaturach pochłonęła od 30 tys. do nawet 300 tys. ofiar. Dlatego też Petersburg określany jest „miastem na kościach”. Żeby nie zabrakło materiałów, car nawet zakazał wznosić budynków w pozostałych częściach kraju), gdzie ufundował Akademię Nauk i zezwolił na wydanie pierwszej rosyjskiej gazety. Wprowadzając swoje zasady zupełnie nie zwracał uwagi na koszty, które ponosiło społeczeństwo.

Petersburg pod koniec XVIII wieku, domena publiczna.
Ale historia kojarzy go nie tylko z reformami i wojnami, ale przede wszystkim z dziwactwami i niebywałym okrucieństwem, którego kulminacją było zabójstwo własnego syna.
Piotra I fascynowały istoty o rzadkich cechach fizycznych: karły (należały do świty cara), osoby z dziwnymi znamionami, osoby i zwierzęta z deformacjami (swoim poddanym tłumaczył, że deformacje u dzieci są wynikiem strachu i matczynych wyobrażeń podczas ciąży), potwory (car wydał dekret, że wszystkie monstra należy oddawać na rzecz państwa, oczywiście za odpowiednią zapłatą, ci którzy tego nie zrobili zostali obciążeni grzywną, którą z kolei wypłacano donosicielom) oraz osobliwości natury.
Na swoje zbiory stworzył w 1714 r. w Petersburgu Kunstkamerę, czyli muzeum osobliwości (podobne muzeum posiadał Rudolf II Habsburg).
Szkielet dwugłowego cielęcia
Zakonserwowane płody ludzkie
Zdeformowane szkielety
W ten sposób w muzeum zgromadzono ponad 200 tysięcy eksponatów, m.in. szkielety z dodatkowymi głowami, zakonserwowane w spirytusie zdeformowane płody ludzi i zwierząt itp.
Z czasem zaczęto gromadzić w nim również zbiory etnograficzne z niezliczonych wypraw naukowych.
Ale to nie wszystko. Car był miłośnikiem sekcji zwłok, co mogło być pokłosiem jego współpracy z europejskimi chirurgami. Nie miał żadnych oporów do przeprowadzania eksperymentów, a nawet sam dokonał sekcji zwłok swojej synowej.
Z kolei, kiedy kat ściął Marię Hamilton, kochankę cara, skazaną za zdradę i dzieciobójstwo (dwukrotnie prowokowała poronienia, a trzecie dziecko udusiła), ten bez wstrętu podniósł jej, ociekającą krwią głowę i pocałował w usta. Po czym wygłosił do zgromadzonego tłumu wykład o anatomii (głowę Marii zalano spirytusem i umieszczono w Kunstkamerze), tłumacząc przy okazji budowę naczyń krwionośnych.
Car nie znał też żadnej litości. Nie tolerował sprzeciwu, buntu, krytyki i nie wybaczał błędów. Do tego stopnia, że jeden z urzędników, który nie mógł poradzić sobie z powierzonym mu zadaniem, w obawie przed karą, podciął sobie żyły. A kary były okrutne. Kiedy car wpadał w gniew, potrafił bez opamiętania bić, kopać, miażdżyć palce i łamać ręce.
Gdy Piotr wrócił z jednej z podróży po Europie, kazał ściąć brody dostojnikom, którzy musieli mu jeszcze podziękować za tą łaskę. Przecież mógł kazać ściąć im … głowy.
Buntowników poddawano wymyślnym torturom: ściskano im kleszczami, rozciągano ciała, przypalano ogniem, po czym ścinano, ćwiartowano lub wieszano, czego świadkiem zawsze był sam władca. Wyroki często wykonywali bliscy współpracownicy władcy, by później chwalić się ilością wykonanych egzekucji.
Johannes Korb, poseł austriacki pisał w swoim pamiętniku:
„Z głów i ciał znienawidzonych strzelców zrobiono w Moskwie makabryczną wystawę; niektóre ciała zwisały z kremlowskich murów. „Co za dziwna straż!” Ci, którzy przeżyli masakrę, musieli do końca swych dni żyć bez uszu i nosów, które im odcięto, jednostki zaś strzelców zostały rozwiązane na zawsze” ( za Michael Farquhar „Sekrety carów”).
O tym jak bezlitosny jest car, przekonał się jego syn i następca tronu- Aleksy. Zresztą nie darzył on ojca miłością. Z jednej strony Piotr chciał go uczynić takiego jak on sam, z drugiej wygnał i zamknął w klasztorze jego ukochaną matkę Eudoksję (Aleksy miał wtedy 8 lat). Za co? Do końca nie wiadomo. Pewne jest tylko to, że zamiast u boku żony Piotr całymi dniami wolał pić, hulać i swawolić z Anną Mons, córką karczmarza, piękną i rozwiązłą kobietą, emanującą seksapilem. Młodemu carewiczowi nie podobało się postepowanie ojca.
Aleksy Piotrowicz Romanow, wikipedia
Nieporozumienia między Aleksem a ojcem wyjaśniają badacze: „Przez 13 lat (od 9 do 20 lat życia księcia) król widywał syna nie więcej niż 5-7 razy i prawie zawsze zwracał się do niego z surową naganą” „Ostrożność, tajemniczość, strach widoczne w listach Aleksieja świadczą nie tylko o zimnych, ale wręcz wrogich stosunkach między synem a ojcem. W jednym liście książę nazywa pomyślny czas, kiedy jego ojciec odchodzi".
Car uważając syna za następcę, zabierał go ze sobą na wszelkie wyprawy, również wojenne m.in. do Polski, a nawet nadał mu tytuł „żołnierza roty bombardującej”. Aleksy niestety bał się walki, a od presji uciekał w alkohol. Do tego ojciec wybrał mu żonę- Zofię Karolinę (brzydka, chuda i bardzo wysoka nie podobała się carewiczowi, ale będąc posłusznym ojcu, ożenił się).
Zofia Charlotta, żona Aleksego, domena publiczna.
Kiedy Piotrowi I urodził się kolejny syn, Aleksy zrzekł się tronu. Rozgniewany car postawił synowi ultimatum: albo zostanie godnym następcą tronu, albo mnichem.
„Wszystkim wiadomo jest, że raczej nienawidzisz dzieł moich, które dla ludu swojego, nie żałując zdrowia, czynię i gdy mnie zabraknie, niszczycielem onych będziesz… albo odmienisz swą naturę i nieobłudnie staniesz się godnym dziedzicem, albo bądź mnichem…”
Aleksy wybrał klasztor, ale zanim do niego wstąpił, uciekł do Austrii, szukając pomocy u swojego szwagra- cesarza Karola VI.
Piotr odebrał to jako nieposłuszeństwo i wysłał do syna posłańców, którzy zapewniali, że Piotr okaże łaską, jeżeli Aleksy wróci. Summa summarum, Aleksy wrócił.
„Syn padł na kolana przed ojcem, wyznając swą winę i błagając o litość. Piotr był gotów mu ją okazać, ale w zamian domagał się od Aleksego rezygnacji z tronu i wskazania zdrajców. Ojciec i syn udali się do sąsiedniej komnaty, gdzie ten drugi wydał wspólników i zrzekł się praw do tronu.”
Aleksy Piotrowicz Romanow, wikipedia
Jednak Piotr nie tolerował zdrady. Do przeprowadzenia śledztwa powołał Tajną Kancelarię Spraw Śledczych. W trakcie przesłuchania młody carewicz wydał swoich wspólników m.in. Glebowa, Ignatiewa i Kikina, których torturowano, po czym publicznie przypalano rozgrzanym żelazem albo łamano kołem, przybijano gwoździami i zostawiano na powolną śmierć.
Nikolai Nikolaevich Ge "Piotr Wielki przesłuchuje carewicza Aleksieja Pietrowicza w Peterhofie", domena publiczna
Aleksy został osadzony w twierdzy petersburskiej i kilkakrotnie poddany torturom. 25 czerwca sąd ogłosił Aleksego winnym przestępstw przeciwko carowi i ojcu swemu i skazał na śmierć. Car objął syna i pocałował w usta. Na następny dzień carewicz już ni żył. Bezpośrednia przyczyna nie jest do tej pory znana. Może zmarł na skutek tortur (oficjalnie podano udar), może został otruty, a może uduszony.
„Najprawdopodobniej zmarł na skutek wstrząsu, utraty krwi i zakażenia po biciu knutem, w wyniku którego jego plecy zostały odarte ze skóry i posiekane do kości. Czterdzieści uderzeń knutem mogło zabić nawet silnego mężczyznę, a przecież Aleksy zniósł znacznie więcej”
Na następny dzień car urządził huczną zabawę na pamiątkę zwycięskiej bitwy pod Połtawą!.
30 czerwca 1718 r. wieczorem w obecności cara i carycy złożono ciało carewicza w katedrze Piotra i Pawła obok trumny jego zmarłej żony. Nie było żałoby.
Hulaszczy tryb życia mocno nadszarpnął zdrowie Piotra Wielkiego. Gdy zbliżał się do czterdziestki zaczęły się problemy zdrowotne. Chorował raz po raz, kilkakrotnie puszczano mu krew, przeszedł kurację odrobaczającą, ale niewiele to pomogło. W jednej z jego biografii czytamy: "Lekarze stwierdzili przerost gruczołu krokowego, zapalenie nerek i objawy choroby wenerycznej (gnijące rany na ciele)".
Gdy umierał w 1725 r., miał 53 lata, a jego jęki i krzyki słychać było w całym Pałacu Zimowym. Imperator konał w mękach. Krzyczał, że "pali go" w trzewiach. Później zapadł w śpiączkę, z której już się nie wybudził.
Piotr na łożu śmierci. Obraz Iwana Nikitina (domena publiczna).
Ciała Piotra Wielkiego nie pochowano w grobowcu przez sześć lat. Trzeba było go nawet zabalsamować w oczekiwaniu na pochówek, czego nie zrobiono żadnemu innemu rosyjskiemu carowi.
Cesarz przez całe życie przygotowywał się do własnego pogrzebu. Piotr, przeciwnik wielu starych rosyjskich tradycji, nie chciał być pochowany jak moskiewscy carowie – następnego dnia po śmierci. Zamiast tego chciał pompatycznych i długich pożegnań, jak to robili królowie europejscy, czego nauczył się na prawdziwych przykładach: zmuszał rosyjskich dyplomatów za granicą do brania udziału w pogrzebach i robił to również sam.
Dlatego też, gdy w 1725 roku nadszedł jego czas, pożegnanie było bezprecedensowe. Sama ceremonia pożegnalna w pałacu trwała 42 dni. W pobliżu trumny nie było ani jednej rosyjskiej ikony religijnej (co też wcześniej trudno było sobie wyobrazić). Kondukt pogrzebowy liczył 11 000 osób. Jego gigantyczną, dwumetrową trumnę przeniesiono do katedry Piotra i Pawła nad zamarzniętą Newą.
Sala pogrzebowa Piotra I, domena publiczna
Jednak w katedrze jego trumna nie została pochowana przez sześć lat. W międzyczasie zmarła także żona Piotra, Katarzyna I. Jej trumna została umieszczona obok jego. Wśród ludności zaczęła krążyć pogłoska, że cara nie pochowano, gdyż na jego ciele przeprowadzano „diabelskie eksperymenty”.
Prawda okazała się jednak znacznie bardziej prozaiczna. Car pomyślał o wszystkim – tyle że nie mógł przewidzieć własnej nagłej śmierci – i nie udało mu się dokończyć budowy swojego grobowca, a także całej Katedry Piotra i Pawła. Kiedy Piotr Wielki zmarł, umieszczono go w tymczasowej drewnianej kaplicy wewnątrz budowanego budynku.
Co ciekawe, kiedy go ostatecznie pochowano, zrobiono to w taki sposób, aby nie można było go ekshumować – w tym celu musieliby zburzyć całą Katedrę Piotra i Pawła.
Źródła:
https://ciekawostkihistoryczne.pl/2016/12/11/nieobliczalni-i-okrutni-pieciu-najbrutalniejszych-carow-rosji/
https://www.kunstkamera.ru/
https://wielkahistoria.pl/zemsta-cara-piotra-wielkiego-na-pierworodnym-synu-ktory-go-zdradzil-kara-byla-straszna/
https://historia.org.pl/2016/09/14/piotr-i-wielki-bezwzgledny-reformator-milosnikiem-anatomii/
https://polona.pl/item-view/0e41b45a-5c01-4af5-9089-3cc9a86bdf1c?page=2
P.S
Istnieje jeszcze teoria spiskowa, jakoby car Piotr I nie był prawdziwym, tylko został „podmieniony” podczas pobytu w Europie. W Moskwie plotkowano: „Władca nie jest pochodzenia rosyjskiego, a nie syn cara Aleksieja Michajłowicza” (zresztą ani fizycznie, ani mentalnie nie był w ogóle podobny do cara Aleksego). Ale to już chyba byłoby za dużo…
https://fakeoff.org/pl/history/car-piotr-pierwszy-nigdy-nie-by-rosjaninem
https://historyancient.ru/pl/textbooks/kem-byl-petr-i-ili-petr-velikii-dlya-rossii-na-samom-dele-pravda-li-chto/
Piotr jako pierwszy rosyjski władca podróżował po Europie, obserwując i ucząc się wszelkich nowinek politycznych, gospodarczych i wojskowych. Zafascynowany zachodem postanowił stworzyć nowoczesne państwo rosyjskie na wzór tych europejskich. Zreformował armię, stworzył potężną flotę, wprowadził reformy w obyczajowości (Bojarzy musieli skrócić szaty i ogolić brody), wprowadził naukę zachodnich tańców oraz zwyczaj palenia tytoniu. Zreformował także alfabet, zastępując tradycyjną cyrylicę grażdanką. Zapoczątkował powstanie specjalistycznych szkół wojskowych, inżynieryjnych, medycznych i prawniczych, zbudował sobie nową stolicę Sankt Petersburg (budowa miasta na bagnistym terenie, w ujemnych, zimowych temperaturach pochłonęła od 30 tys. do nawet 300 tys. ofiar. Dlatego też Petersburg określany jest „miastem na kościach”. Żeby nie zabrakło materiałów, car nawet zakazał wznosić budynków w pozostałych częściach kraju), gdzie ufundował Akademię Nauk i zezwolił na wydanie pierwszej rosyjskiej gazety. Wprowadzając swoje zasady zupełnie nie zwracał uwagi na koszty, które ponosiło społeczeństwo.


Ale historia kojarzy go nie tylko z reformami i wojnami, ale przede wszystkim z dziwactwami i niebywałym okrucieństwem, którego kulminacją było zabójstwo własnego syna.
Piotra I fascynowały istoty o rzadkich cechach fizycznych: karły (należały do świty cara), osoby z dziwnymi znamionami, osoby i zwierzęta z deformacjami (swoim poddanym tłumaczył, że deformacje u dzieci są wynikiem strachu i matczynych wyobrażeń podczas ciąży), potwory (car wydał dekret, że wszystkie monstra należy oddawać na rzecz państwa, oczywiście za odpowiednią zapłatą, ci którzy tego nie zrobili zostali obciążeni grzywną, którą z kolei wypłacano donosicielom) oraz osobliwości natury.
Na swoje zbiory stworzył w 1714 r. w Petersburgu Kunstkamerę, czyli muzeum osobliwości (podobne muzeum posiadał Rudolf II Habsburg).



W ten sposób w muzeum zgromadzono ponad 200 tysięcy eksponatów, m.in. szkielety z dodatkowymi głowami, zakonserwowane w spirytusie zdeformowane płody ludzi i zwierząt itp.
Z czasem zaczęto gromadzić w nim również zbiory etnograficzne z niezliczonych wypraw naukowych.
Ale to nie wszystko. Car był miłośnikiem sekcji zwłok, co mogło być pokłosiem jego współpracy z europejskimi chirurgami. Nie miał żadnych oporów do przeprowadzania eksperymentów, a nawet sam dokonał sekcji zwłok swojej synowej.
Z kolei, kiedy kat ściął Marię Hamilton, kochankę cara, skazaną za zdradę i dzieciobójstwo (dwukrotnie prowokowała poronienia, a trzecie dziecko udusiła), ten bez wstrętu podniósł jej, ociekającą krwią głowę i pocałował w usta. Po czym wygłosił do zgromadzonego tłumu wykład o anatomii (głowę Marii zalano spirytusem i umieszczono w Kunstkamerze), tłumacząc przy okazji budowę naczyń krwionośnych.
Car nie znał też żadnej litości. Nie tolerował sprzeciwu, buntu, krytyki i nie wybaczał błędów. Do tego stopnia, że jeden z urzędników, który nie mógł poradzić sobie z powierzonym mu zadaniem, w obawie przed karą, podciął sobie żyły. A kary były okrutne. Kiedy car wpadał w gniew, potrafił bez opamiętania bić, kopać, miażdżyć palce i łamać ręce.
Gdy Piotr wrócił z jednej z podróży po Europie, kazał ściąć brody dostojnikom, którzy musieli mu jeszcze podziękować za tą łaskę. Przecież mógł kazać ściąć im … głowy.
Buntowników poddawano wymyślnym torturom: ściskano im kleszczami, rozciągano ciała, przypalano ogniem, po czym ścinano, ćwiartowano lub wieszano, czego świadkiem zawsze był sam władca. Wyroki często wykonywali bliscy współpracownicy władcy, by później chwalić się ilością wykonanych egzekucji.
Johannes Korb, poseł austriacki pisał w swoim pamiętniku:
„Z głów i ciał znienawidzonych strzelców zrobiono w Moskwie makabryczną wystawę; niektóre ciała zwisały z kremlowskich murów. „Co za dziwna straż!” Ci, którzy przeżyli masakrę, musieli do końca swych dni żyć bez uszu i nosów, które im odcięto, jednostki zaś strzelców zostały rozwiązane na zawsze” ( za Michael Farquhar „Sekrety carów”).
O tym jak bezlitosny jest car, przekonał się jego syn i następca tronu- Aleksy. Zresztą nie darzył on ojca miłością. Z jednej strony Piotr chciał go uczynić takiego jak on sam, z drugiej wygnał i zamknął w klasztorze jego ukochaną matkę Eudoksję (Aleksy miał wtedy 8 lat). Za co? Do końca nie wiadomo. Pewne jest tylko to, że zamiast u boku żony Piotr całymi dniami wolał pić, hulać i swawolić z Anną Mons, córką karczmarza, piękną i rozwiązłą kobietą, emanującą seksapilem. Młodemu carewiczowi nie podobało się postepowanie ojca.

Nieporozumienia między Aleksem a ojcem wyjaśniają badacze: „Przez 13 lat (od 9 do 20 lat życia księcia) król widywał syna nie więcej niż 5-7 razy i prawie zawsze zwracał się do niego z surową naganą” „Ostrożność, tajemniczość, strach widoczne w listach Aleksieja świadczą nie tylko o zimnych, ale wręcz wrogich stosunkach między synem a ojcem. W jednym liście książę nazywa pomyślny czas, kiedy jego ojciec odchodzi".
Car uważając syna za następcę, zabierał go ze sobą na wszelkie wyprawy, również wojenne m.in. do Polski, a nawet nadał mu tytuł „żołnierza roty bombardującej”. Aleksy niestety bał się walki, a od presji uciekał w alkohol. Do tego ojciec wybrał mu żonę- Zofię Karolinę (brzydka, chuda i bardzo wysoka nie podobała się carewiczowi, ale będąc posłusznym ojcu, ożenił się).

Kiedy Piotrowi I urodził się kolejny syn, Aleksy zrzekł się tronu. Rozgniewany car postawił synowi ultimatum: albo zostanie godnym następcą tronu, albo mnichem.
„Wszystkim wiadomo jest, że raczej nienawidzisz dzieł moich, które dla ludu swojego, nie żałując zdrowia, czynię i gdy mnie zabraknie, niszczycielem onych będziesz… albo odmienisz swą naturę i nieobłudnie staniesz się godnym dziedzicem, albo bądź mnichem…”
Aleksy wybrał klasztor, ale zanim do niego wstąpił, uciekł do Austrii, szukając pomocy u swojego szwagra- cesarza Karola VI.
Piotr odebrał to jako nieposłuszeństwo i wysłał do syna posłańców, którzy zapewniali, że Piotr okaże łaską, jeżeli Aleksy wróci. Summa summarum, Aleksy wrócił.
„Syn padł na kolana przed ojcem, wyznając swą winę i błagając o litość. Piotr był gotów mu ją okazać, ale w zamian domagał się od Aleksego rezygnacji z tronu i wskazania zdrajców. Ojciec i syn udali się do sąsiedniej komnaty, gdzie ten drugi wydał wspólników i zrzekł się praw do tronu.”

Jednak Piotr nie tolerował zdrady. Do przeprowadzenia śledztwa powołał Tajną Kancelarię Spraw Śledczych. W trakcie przesłuchania młody carewicz wydał swoich wspólników m.in. Glebowa, Ignatiewa i Kikina, których torturowano, po czym publicznie przypalano rozgrzanym żelazem albo łamano kołem, przybijano gwoździami i zostawiano na powolną śmierć.

Aleksy został osadzony w twierdzy petersburskiej i kilkakrotnie poddany torturom. 25 czerwca sąd ogłosił Aleksego winnym przestępstw przeciwko carowi i ojcu swemu i skazał na śmierć. Car objął syna i pocałował w usta. Na następny dzień carewicz już ni żył. Bezpośrednia przyczyna nie jest do tej pory znana. Może zmarł na skutek tortur (oficjalnie podano udar), może został otruty, a może uduszony.
„Najprawdopodobniej zmarł na skutek wstrząsu, utraty krwi i zakażenia po biciu knutem, w wyniku którego jego plecy zostały odarte ze skóry i posiekane do kości. Czterdzieści uderzeń knutem mogło zabić nawet silnego mężczyznę, a przecież Aleksy zniósł znacznie więcej”
Na następny dzień car urządził huczną zabawę na pamiątkę zwycięskiej bitwy pod Połtawą!.
30 czerwca 1718 r. wieczorem w obecności cara i carycy złożono ciało carewicza w katedrze Piotra i Pawła obok trumny jego zmarłej żony. Nie było żałoby.
Hulaszczy tryb życia mocno nadszarpnął zdrowie Piotra Wielkiego. Gdy zbliżał się do czterdziestki zaczęły się problemy zdrowotne. Chorował raz po raz, kilkakrotnie puszczano mu krew, przeszedł kurację odrobaczającą, ale niewiele to pomogło. W jednej z jego biografii czytamy: "Lekarze stwierdzili przerost gruczołu krokowego, zapalenie nerek i objawy choroby wenerycznej (gnijące rany na ciele)".
Gdy umierał w 1725 r., miał 53 lata, a jego jęki i krzyki słychać było w całym Pałacu Zimowym. Imperator konał w mękach. Krzyczał, że "pali go" w trzewiach. Później zapadł w śpiączkę, z której już się nie wybudził.

Ciała Piotra Wielkiego nie pochowano w grobowcu przez sześć lat. Trzeba było go nawet zabalsamować w oczekiwaniu na pochówek, czego nie zrobiono żadnemu innemu rosyjskiemu carowi.
Cesarz przez całe życie przygotowywał się do własnego pogrzebu. Piotr, przeciwnik wielu starych rosyjskich tradycji, nie chciał być pochowany jak moskiewscy carowie – następnego dnia po śmierci. Zamiast tego chciał pompatycznych i długich pożegnań, jak to robili królowie europejscy, czego nauczył się na prawdziwych przykładach: zmuszał rosyjskich dyplomatów za granicą do brania udziału w pogrzebach i robił to również sam.
Dlatego też, gdy w 1725 roku nadszedł jego czas, pożegnanie było bezprecedensowe. Sama ceremonia pożegnalna w pałacu trwała 42 dni. W pobliżu trumny nie było ani jednej rosyjskiej ikony religijnej (co też wcześniej trudno było sobie wyobrazić). Kondukt pogrzebowy liczył 11 000 osób. Jego gigantyczną, dwumetrową trumnę przeniesiono do katedry Piotra i Pawła nad zamarzniętą Newą.
Jednak w katedrze jego trumna nie została pochowana przez sześć lat. W międzyczasie zmarła także żona Piotra, Katarzyna I. Jej trumna została umieszczona obok jego. Wśród ludności zaczęła krążyć pogłoska, że cara nie pochowano, gdyż na jego ciele przeprowadzano „diabelskie eksperymenty”.
Prawda okazała się jednak znacznie bardziej prozaiczna. Car pomyślał o wszystkim – tyle że nie mógł przewidzieć własnej nagłej śmierci – i nie udało mu się dokończyć budowy swojego grobowca, a także całej Katedry Piotra i Pawła. Kiedy Piotr Wielki zmarł, umieszczono go w tymczasowej drewnianej kaplicy wewnątrz budowanego budynku.
Co ciekawe, kiedy go ostatecznie pochowano, zrobiono to w taki sposób, aby nie można było go ekshumować – w tym celu musieliby zburzyć całą Katedrę Piotra i Pawła.
Źródła:
https://ciekawostkihistoryczne.pl/2016/12/11/nieobliczalni-i-okrutni-pieciu-najbrutalniejszych-carow-rosji/
https://www.kunstkamera.ru/
https://wielkahistoria.pl/zemsta-cara-piotra-wielkiego-na-pierworodnym-synu-ktory-go-zdradzil-kara-byla-straszna/
https://historia.org.pl/2016/09/14/piotr-i-wielki-bezwzgledny-reformator-milosnikiem-anatomii/
https://polona.pl/item-view/0e41b45a-5c01-4af5-9089-3cc9a86bdf1c?page=2
P.S
Istnieje jeszcze teoria spiskowa, jakoby car Piotr I nie był prawdziwym, tylko został „podmieniony” podczas pobytu w Europie. W Moskwie plotkowano: „Władca nie jest pochodzenia rosyjskiego, a nie syn cara Aleksieja Michajłowicza” (zresztą ani fizycznie, ani mentalnie nie był w ogóle podobny do cara Aleksego). Ale to już chyba byłoby za dużo…
https://fakeoff.org/pl/history/car-piotr-pierwszy-nigdy-nie-by-rosjaninem
https://historyancient.ru/pl/textbooks/kem-byl-petr-i-ili-petr-velikii-dlya-rossii-na-samom-dele-pravda-li-chto/
Komentarze
Prześlij komentarz