Trupy w watykańskiej szafie. Zaginięcie Emanueli Orlandi.

Inspiracja: Arkadiusz Stempin „Większe zło. Polityczne zabójstwa, krwawe zamachy, kościelne spiski” wyd. Agora, 2022
Dziewczyna z Watykanu: Zaginięcie Emanueli Orlandi – reż. Mark Lewis, Netflix, 2022r.
Popołudnie 22 czerwca 1983 roku, przystanek autobusowy w centrum Rzymu, podjeżdża bmw, wysiada mężczyzna i rozmawia z 15 letnią dziewczyną. Po czym wsiada ona razem z nim i samochód odjeżdża. Okazuje się, że była to Emanuela Orlandi, córka urzędnika watykańskiego odpowiedzialnego za korespondencję papieską, która ginie bez śladu. Liczne tropy prowadzą kolejno od włoskiej mafii przez prane w Banku Watykańskim brudne pieniądze, do obcych służby wywiadowczych, a nawet do Ali Agcy i zamachu na Jana Pawła II. Mija jednak 40 lat, a dziewczyny ani żywej, ani martwej nie odnaleziono. Sprawa zaginięcia określana jest jedną z największych tajemnic współczesnej Italii.
Sprawa Emanueli Orlandii stała się na powrót głośna po emisji serialu dokumentalnego Netflixa. Zresztą od czasu jej zaginięcia co jakiś czas wraca, wraz z nowymi poszlakami albo dowodami. Największym orędownikiem jej wyjaśnienia jest brat Emanueli- Pietro Orlandi. Ani ojciec (zmarł), ani matka do tej pory nie doczekali się jej finału. W 2018r, kiedy Emanuela kończyłaby 50 lat matka napisała wzruszające życzenia urodzinowe.
„Moja córko, dziś kończysz pięćdziesiąt lat. Powinienem sobie wyobrazić Cię z siwymi pasemkami włosów i kilkoma zmarszczkami na twarzy, ale nie mogę. Zawsze znowu Cię widzę, mała dziewczynko, jak biegniesz do mnie, by mnie przytulić i pocałować pocałunek mówiący 'Kocham Cię'".
To nie było jedyne takie wydarzenie. Powszechnie znany w Watykanie (w Rzymie również) był czy można powiedzieć jest proceder uprowadzania młodych osób w celach seksualnych- taka była jedna z hipotez dot. zaginięcia Emanueli. Często „dostarcza” się je na orgie organizowane dla kleru. Jednak precedensem byłoby to, że Emanuela była obywatelką Watykanu- wydawałoby się najbezpieczniejszego miejsca na ziemi. Dlatego cała sprawa wywołała szok i kontrowersje. Oliwy do ognia dodała sama Stolica Apostolska, gdzie panuje zmowa milczenia i nawet nie wszczęła w tej sprawie śledztwa, przyjmując wersję o jej ucieczce z domu. A przecież w sytuacji, kiedy dziewczyna zaginęła na terytorium innego państwa wymaga to natychmiastowej interwencji! Jak się później okazało Jan Paweł II miał dużo większą wiedzę na temat zaginięcia, ale niestety nie podzielił się nią z organami ścigania. Co wywołało jeszcze większy szok!- Dlaczego?. Wytłumaczeń jest kilka, ale nie wiadomo, które jest prawdziwe, ponieważ manipulowano dowodami i gmatwano śledztwo. Część dowodów ukryto, a hierarchów watykańskich powiązanych ze sprawą nie pozwolono przesłuchać. Jeżeli potwierdziłaby się watykańska hipoteza, to jest ona tak szokująca i bulwersująca, że z pewnością wstrząsnęłaby kościołem katolickim.
Koniec końców śledztwo wszczęła prokuratura w Rzymie.
Fakty, które zdołała ustalić to, że 22 VI 1983r Emanuela wyszła z domu do szkoły muzycznej (grała na flecie).Przed szkołą rozmawiała z mężczyzną, który oferował jej dużą ilość pieniędzy w zamian za zostanie konsultantką Avonu. Emanuela dzwoni do swojej siostry, która doradza jej, żeby porozmawiała najpierw z rodzicami (mężczyzna zaproponował jej ogromną sumę 185euro, co wydawało się bardzo podejrzane). Dziewczyna razem z koleżanką Raffaellą Monzi idą na przystanek autobusowy. Ponieważ był ogromny tłok Emanuela postanawia zaczekać na kolejny autobus, jednak po chwili podjeżdża ciemne bmw i dziewczyna do niego wsiada. I to są wszystkie ustalone fakty, cała reszta to hipotezy, domysły i poszlaki.
Znakomitą część faktów odkrył włoski dziennikarz Pino Nicotri, który zaczął szczegółowo badać sprawę . To właśnie on opisał wydarzenia przed zniknięciem Emanueli.
Pierwszą osobą, która publicznie odniosła się do zaginięcia Emanueli był papież, który 3 lipca zwrócił się do porywaczy z apelem o jej wypuszczenie. I tu pierwsza zagwostka- skąd Jan Paweł II wiedział o porwaniu, skoro Watykan i policja, twierdzili, że uciekła z domu? PO powrocie do Rzymu z pielgrzymki z Polski oświadczył „Szczerze solidaryzuję się z rodziną Orlandi, pogrążoną udrękach i bólu, po nie powróceniu do domu 15-letniej córki. Odwołuję się do człowieczeństwa tych, którzy ponoszą odpowiedzialność w tej sprawie”. Jedna z hipotez mówi, że w chwili orędzia papieża Emanuela już nie żyła.
Ali Agca, który dokonał zamachu na Jana Pawła II zeznał, że Emanuela została porwana dla niego. Miała ona stanowić „przedmiot” wymiany. Miały dokonać tego te same osoby (niby z KGB, Stasi lubi bułgarskiego wywiadu), które stały za zamachem. Najbardziej naciskać na uwolnienie Ali Agcy miała rzekomo nalegać niemiecka Stasi, zresztą jeden z agentów Alfons Waschbusch szpiegował Jana Pawła II i ówczesnego prefekta Kongregacji Nauki i Wiary- Josepha Ratzingera. 5 lipca anonimowy rozmówca zadzwonił do Watykanu z żądaniem włączenia w sprawę samego papieża i zwolnienia Agcy. Ultimatum wygasało 20 lipca. Jak widać nie dało to żadnego efektu, bo Agca wyszedł z więzienia w 2000r. Jeżeli naprawdę Emanuela byłaby porwana z tego powodu, to z zakładam, że starano by się ją uwolnić. Poszczególni sędziowie śledczy, którzy nie wierzyli w ten trop zostawali odsunięci od sprawy- co też jest dość dziwne (odsunięci zostali sędziowie: Margherita Gerunda i Domenico Sica).
Kolejna hipoteza dotyczy powiązań mafijnych i afery finansowej. Porwania i zabójstwa miał dokonać della Mageliana- gang Enrica De Pedisa- pseudonim Renatino. Podobno on sam rozmawiał z Emanuelą na przystanku i to z nim pojechała dziewczyna. Według informacji znowu anonimowego rozmówcy (telefon odebrano w redakcji włoskiej telewizji, która w 2005r wyemitowała program o tajemniczych zaginięciach osób w Rzymie- w tym Emanueli Orlandi) rozwiązaniem zagadki jest grobowiec w rzymskiej bazylice Św. Apolinarego (tam pochowany jest De Pedis. Informator sugerował, że w grobowcu pochowana jest Emanuela Orlandi, a Renatino za życia miał oddać wielką przysługę kardynałowi Poletti. To właśnie Poletti wydał zgodę na pochowanie de Pedisa w miejscu, które było zarezerwowane jedynie dla dygnitarzy kościelnych. Swą decyzję tłumaczył hojnością gangstera i jego przywiązaniem do tegoż właśnie kościoła). Co w takim razie robił dla niego mafijny przywódca, że spotkał go taki zaszczyt?). Trop ten potwierdziła w 2008r była kochanka mafioso- Sabrina Minardi twierdząc, że De Pedis zabił dziewczynę i zabetonował ciało 25 km od Rzymu. Miał to być wyraźny sygnał dla abp Marcinkusa unurzonego w finansowe związki z mafią, że nie cofnął się przed niczym, żeby odzyskać stracone pieniądze. De Pedis niestety nie mógł się odnieść do całej sprawy, ponieważ w 1990r został zastrzelony w biały dzień w Rzymie. Odniósł się do niej za to jego współpracownik- Antonio Mancini, który zeznał, że po zamordowaniu nastolatki i braku „odzewu” ze strony Marcinkusa, szef pogodził się ze stratą pieniędzy. Poza tym Minardi twierdziła, że sama była kochanką arcybiskupa i sprowadzała do niego również inne kobiety . Spotkania miały odbywać się w suterenie w dzielnicy Gianicolense, w której więziono Emanuelę. Watykan uznał to za niedorzeczne (Marcinkus też nie odniósł się do zarzutów, ponieważ zmarł w 2006r). Jednak śledczy postanowili sprawdzić prawdziwość zeznań i dokonano ekshumacji zwłok mafijnego przywódcy.
W swojej książce Arkadiusz Stempin, historyk i politolog pisze „Wersji Minardi zaprzeczał Watykan, choć rok temu (czyli 2012) potwierdził ją prominentny bandzior z grupy „Magliana” Antonio Mancini. Mafioso ujawnił kolejny „szczegół”, że jego szef po zamordowaniu nastolatki pogodził się z utratą zdeponowanych u abp. Marcinkusa pieniędzy. Wdzięczny Watykan po śmierci de Pedis odwdzięczył się mu, oferując wieczny spoczynek w bliskiej jego sercu bazylice. Wszystkie zeznania ułożyły się prokuratorom w końcowy, przerażający wniosek: ciało Orlandi wraz ze zwłokami mafiosa musiano ukryć w sarkofagu bazyliki St. Apollinare. Pod rosnącą presją opinii publicznej Watykan w ub. roku (czyli 2012) dokonał otwarcia grobowca. Szczątków Emanueli Orlandi nie znaleziono”.
Najbardziej wiarygodną wersją wydarzeń, którą potwierdza wspomniana wcześniej sędzia Gerunda, jest porwanie na tle seksualnym. Emanuela miała zostać zgwałcona i zamordowana. Osobą w samochodzie, do którego wsiadła musiał być ktoś znajomy, z pewnością z Watykanu. Nastolatka miała być „dostarczona” jednemu z dygnitarzy kościelnych. Tezę potwierdzają długoletni egzorcysta Watykanu Gabriele Amorth i archiwista prałat Simeon Duce, którzy twierdzą, że dziewczyna „padła ofiarą kręgu organizującego imprezy erotyczne” Watykanie. W taki przebieg wydarzeń wierzy również brat Emanueli, niestety Watykan na ten temat milczy (nawet nie zaprzecza, tylko milczy). Według Pietro Orlandi wersja dot. Ali Agcy miała być tylko pretekstem do odwrócenia uwagi. Stolica Apostolska twierdzi natomiast, że przez cały czas po zniknięciu dziewczyny była w kontakcie z rzekomymi porywaczami z grupy Agcy, ale rozmów nie ujawniono. Ta sama osoba, która zaraz po zniknięciu Emanueli dzwoniła w sprawie uwolnienia Alego miała jeszcze kilkukrotnie rozmawiać z Sekretariatem Stanu. Jako dowód na prawdziwość tej wersji rozmówca zwany „Amerykaninem” opisał także wcześniejszy przypadek zaginięcia córki innego urzędnika watykańskiego- Mirelli Gregoris i że ci sami porywacze uprowadzili Emanuelę. Tej sprawy również do dzisiaj nie wyjaśniono.
Jeszcze pojawiło się kilka hipotez- m.in., że Emanuela jest zakonnicą klauzulową w Luksemburgu (rodzina razem z policją udała się na miejsce, ale niestety to nie była ona), kard. Silvio Oddi twierdził, że w dniu porwania tajemniczy człowiek był w Pałacu Apostolskim- jednak otrzymał nakaz milczenia w tej sprawie od abp Giovanni Batisty Re. Inny przebieg wydarzeń podaje kard. Lorenzo Antonetti, oświadczając, że Emanuela była przetrzymywana w londyńskim internacie, a koszty jej utrzymania pokrywał Watykan. W 1997r miała ona wrócić i zostać zamordowana. Tutaj znowu pojawia się kard. Re, który zdementował plotki.
W 2013r już w samym Watykanie znaleziono dwa ossuaria, które zawierały niezidentyfikowane kości ludzkie. Kiedy badacze otworzyli grobowce, nie znaleźli tam ani Emanueli ani Mirelli, tylko szczątki dwóch księżniczek, które miały zostać tam pochowane w 1836 i 1840 roku.
Po tym znalezisku zapadła cisza.
Aż w końcu pojawił się serial Netflix i sprawa znowu odżyła. Prawniczka rodziny- Laura Sgro rozmawiała z prokuratorem Watykanu Alessandro Diddi, który powiedział, że jego biuro spróbuje „udzielić odpowiedzi” rodzinie Emanueli Orlandi. Pani adwokat jeszcze w 2021r napisała list do papieża Franciszka, w którym poinformowała, że pojawiły się nowe informacje, którymi rodzina ma nadzieję podzielić się z Watykanem. Franciszek namawiał ją, aby skontaktowała się z prokuratorem watykańskim „w duchu pełnej współpracy”, ale nie dostała już żadnej odpowiedzi z jego strony.
Znamienne jest to, że papież Franciszek rozmawiał z Pietro Orlandim i zapewnił go, że „Emanuela jest w niebie”. Wygląda na to, że sprawa jej zaginięcia była znana namiestnikowi Św. Piotra, ale wyciągając trupy z watykańskiej szafy papież nie ruszył najważniejszego.
Źródła:
https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2018-11-06/wloska-prokuratury-wznawia-sledztwo-ws-zaginiecia-emanueli-orlandi-szczatki-w-gmachu-watykanu/
https://www.onet.pl/? utm_source=kultura.onet.pl_viasg_kultura&utm_medium=referal&utm_campaign=leo_automatic&pid=3afefa04-6c4d-45a2-874a-2516ecc36d80&sid=bf78661f-61f7-40de-becc-94f65255b9ae&utm_v=2
https://www.washingtonpost.com/world/2019/07/11/an-italian-teen-disappeared-vatican-just-exhumed-two-tombs-look-her/
Komentarze
Prześlij komentarz