Rycerze Złotego Kręgu i zaginiona "kopalnia Holendra"


Inspiracja: Steve Berry „Zaginiony rozkaz”, wyd. Sonia Draga, 2017 r.

Autor książki w sposób niezwykle ciekawy opisuje sposób działania Kongresu USA, proces legislacyjny i zwyczaje panujące na szczytach władzy (m.in. dot. ochrony agentów Secret Service). Jednak głównymi bohaterami są, skrywający wiele tajemnic- Instytut Smithsona zaginiona „kopalnia Holendra” oraz Rycerze Złotego Kręgu.

Zaczniemy od Rycerzy Złotego Kręgu (Knights of the Golden Circle). To organizacja powstała w Wirgini w 1854 r., a jej założycielem był lekarz – George W. L. Bickley. Złoty Krąg wiązał się z koncepcją tzw. Manifest Destiny w wolnym tłumaczeniu "Boskiego Przeznaczenia" albo inaczej Objawionego Przeznaczenia (zakładała ona boski nakaz panowania USA nad całą Ameryką Północną, co potwierdzają słowa Manifestu: „w naszym oczywistym przeznaczeniu, którym jest rozprzestrzenianie się i zajęcie całego kontynentu, ofiarowanego nam przez Opatrzność (...)”). Dziwne jest to, że historycy amerykańscy ignorują ten temat.

KGC była jedną z największych (liczyła pięćset tysięcy członków) i najniebezpieczniejszych tajnych organizacji w USA, która naprawdę miała plan utworzenia tzw. Złotego Kręgu- czyli imperium południa. Najpierw był to męski klub, gdzie spotykano się generalnie w celach rozrywkowych, jednak z czasem przekształcił się w przestępczą organizację polityczną. W jej planach było m.in. najechanie na Meksyk, zajęcie wysp karaibskich, podporządkowanie Kuby i utworzenie odrębnego państwa, którego gospodarka opierałaby się na niewolnictwie. Te górnolotne plany zostały zniweczone przez wybuch wojny secesyjnej i zwycięstwo Unii.

Chociaż udało się powiększyć terytorium Stanów w 1848 r. po dwuletniej wojnie właśnie z Meksykiem, zakończonej traktatem pokojowym z Guadelupe Hidalgo. Meksyk musiał oddać Stanom Zjednoczonym dzisiejszą Arizonę, Nowy Meksyk, Nevadę i Kalifornię, więc jeden plan udało się zrealizować.

Mottem rycerzy było: „Stać na straży konstytucji i przywrócić Unię w jej dawnym kształcie”. Jak każda tajna organizacja mieli również specyficzne znaki m.in. uścisk dłoni, słowa powitania, symbolikę, ale większość oficjalnych archiwów Konfederacji wraz z dokumentami dot. Zakonu zaginęła i nie odnalazła się do dzisiaj. Wielu przywódców Rycerzy było masonami obrządku szkockiego, którzy używali organizacji do prowadzenia swoich interesów.

Najciekawsze w historii Zakonu jest to, że przywłaszczone przez niego miliardy dolarów w złocie i srebrze, nie zostały odnalezione. Tylko niewielka część ujrzała światło dzienne, pozostała zaś jest zakopana w różnych miejscach całych Stanów. Istnieją również wskazówki prowadzące do skarbów, które są wyryte na kamieniach i drzewach (jeżeli te nie zostały ścięte) i są pożywką dla poszukiwaczy skarbów (problemem jest to, że być może znaczna jego część jest zakopana na prywatnych posesjach- o czym mogą nie mieć pojęcia ich właściciele, a to utrudnia poszukiwania). Jeden z poszukiwaczy skarbów w latach 90- tych badał dzieje Zakonu, nawet odszyfrował symbole i język w którym zapisano wskazówki prowadzące do części skarbów. Faktycznie go odnalazł i… zatrzymał dla siebie.

Zgromadzone bogactwo Rycerzy pochodziło głównie z rabunków, napadów na pociągi, dyliżanse i niewielkie banki. Jednym z bandytów był Jesse James (był też jednym z rycerzy), przez niektórych uważany za amerykańskiego Robin Hooda, który zabiera bogatym i rozdaje biednym, ale niestety nie jest to prawda. Był on po prostu przestępcą i mordercą. Zarówno jego działalność jak i innych bandytów miały być częścią zaplanowanej akcji zastraszania społeczności i zdobywania pieniędzy, które najpierw zakopane, miały być w odpowiednim czasie użyte do sfinansowania drugiej wojny między stanami.

Miejsca ukrycia skarbów mają być do dnia dzisiejszego pilnowane przez strażników, jednak nie wiadomo czy to jest to prawda (mieliby oni otrzymywać wynagrodzenie w formie dostępu do niektórych kryjówek ze złotem, mogą to też być potomkowie Rycerzy, którzy chronią dostępu do skarbów z nakazem, aby go nie ruszać). Słynna jest historia tzw. drzewa biblijnego, na którym wyryte są zakodowane fragmenty Biblii, będące elementem całego systemu znaków zawierających informacje o tym gdzie są ukryte skarby i jak do nich dotrzeć. Niestety poszukiwania blokowane są też przez miejscowe władze i wygląda to tak, jakby nie chciały aby zostały one znalezione, więc jeżeli ktoś znajdzie chociaż mały fragment to utrzymuje swoje znalezisko w tajemnicy.

 Drzewo Biblijne

Faktem są też metody „odstraszania” poszukiwaczy, czy też badaczy, którzy chcieliby zgłębić całą historię Zakonu i jego ukrytych skarbów. Jednymi z takich metod są m.in. wieszanie kukły, podkładanie łusek od nabojów czy też morderstwa zwane jako „polowanie na krowy”.

Sam Zakon prawdopodobnie został rozwiązany na początku XX wieku. Za jego spadkobiercę uważali się członkowie niesławnego Ku Klux Klan.
 1863 r., 16-letni Jesse James w mundurze oddziału partyzanckiego armii Południa, który utworzył William Quantrill. Partyzanci Quantrilla, w tym również Jesse, dopuścili się wielu okrucieństw i gwałtów na przeciwnikach Południa w stanach Missouri i Kansas. Jesse poszedł w ślady swego starszego brata Franka, który wcześniej przystał do oddziału Quantrilla
Drugim prawdziwym faktem, jest zaginiona „kopalnia Holendra” w Arizonie. Miejsce, w którym znajduje się rzeczona kopalnia to dzikie i słabo dostępne miejsce w pobliżu Apache Junction w Arizonie (tzw. „Góra Przesądów”). Legendy mówią o wielu mrocznych wydarzeniach związanych z tym miejscem, o tajemniczych zgonach poszukiwaczy i o klątwie ciążącej nad kopalnią. Niestety do tej pory nie odszyfrowano wskazówek, które pozostawił twórca kopalni, niemiecki imigrant Jacob Waltz, pseudonim „Holender. Zmarł w 1891 r., w wieku około 83 lat, pozostawiając ukrytą w pudełku po świecach, wysokogatunkową rudę złota. Uwiarygodniło to opowieść o złocie i jego kopalni. Podobno też pozostawił sąsiadom mapę, ale ani oni, ani żaden inny poszukiwacz nie odnalazł kopalni. Wskazówki jak do niej dotrzeć są wyryte na pięciu kamieniach, zwanych Kamieniami Peralta (obecnie są to kopie przechowywane w Muzeum Historii Naturalnej w mieście Mesa w stanie Arizona). Nikt nie wie, gdzie ani kiedy zostały odkryte, a tajemnicze znaki nie są do tej pory odczytane.

I tak skarb nadal czeka na swojego odkrywcę. Ważne jest to, żeby nie wierzył on w przesądy...

P.S
Postać Jessego Jamesa występuje w serii komiksów Rene Goscinnego „Lucky Luke”!
Nakręcono również biograficzny western „The True Story of Jesse James” z 1957r w reżyserii Nicolasa Raya, a także „Zabójstwo Jesse’go Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda” w reżyserii Andrew Dominika z Bradem Pittem w roli głównej. Film do obejrzenia na VOD.

Współczesne losy poszukiwaczy skarbów można obejrzeć na VOD w programie „Klątwa gór złota” https://vod.pl/test,1234/history-2,10627/2022-06-06/klatwa-gor-zlota-odc-1,144365

 Góra przesądów, Arizona, zdj. Kathy Weiser-Alexander


Źródła uzupełniające:

Tajemnice Rycerzy można zgłębić oglądając film Amerykańska Księga Tajemnic- Zaginione skarby-Rycerze Złotego Kręgu https://www.cda.pl/video/166990052

https://wyborcza.pl/alehistoria/7,121681,14267107,jesse-james-poszukiwany-zywy-lub-martwy.html

https://www.legendsofamerica.com/az-lostdutchman/

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zabawka Jezusa- relikwia dająca nadprzyrodzoną moc.

Okrucieństwa japońskiej Jednostki 731

Tajemnica Marii Magdaleny