Święta tajemnica czy kontrowersyjna teoria? Czy Jezus rzeczywiście umarł na krzyżu i zmartwychwstał?


Inspiracja: 
Paul Aron "Nierozwiązane zagadki historii", wyd. Amber, 2001 r.

Wiara w zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa stanowi fundament chrześcijaństwa i jest jednym z najważniejszych elementów religii. Dla ludzi niewierzących lub wyznających inne religie jest to trudny do zaakceptowania koncept, który budzi wiele wątpliwości i pytań.


Prawdopodobieństwo zmartwychwstania Jezusa można analizować z różnych perspektyw – zarówno teologicznej, jak i historycznej. Z teologicznego punktu widzenia, zmartwychwstanie Chrystusa jest uważane za cud, który potwierdza Jego boskość i misję zbawienia ludzkości. W tym kontekście wiara w zmartwychwstanie jest aktem zaufania i oddania się Bogu.
Z historycznego punktu widzenia, istnienie Jezusa oraz fakty związane z Jego życiem są potwierdzone przez niechrześcijańskich historyków, co stanowi pewne źródło informacji na temat Jego działalności. Jednakże, samego zmartwychwstania nie da się udowodnić ani obalić za pomocą metod naukowych.
Część badaczy sugeruje, że zmartwychwstanie Jezusa może być interpretowane metaforycznie, jako symbol nadziei i nowego życia, a nie dosłownie, jako faktyczne wydarzenie historyczne. Inni uważają, że zmartwychwstanie Chrystusa było rzeczywistym wydarzeniem, które miało miejsce w historii i potwierdza Jego panowanie nad życiem i śmiercią.

To, że Jezus jest postacią historyczną nie budzi żadnych wątpliwości, podobnie jak śmierć na krzyżu jest uznawana przez współczesnych badaczy za prawdę. Źródła historyczne i analizy archeologiczne krucyfikowanych ciał potwierdzają, że śmierć przez ukrzyżowanie była często stosowaną metodą egzekucji w czasach Jezusa. 
Jednakże, otwarte pozostaje pytanie - czy to Jezus rzeczywiście umarł na krzyżu? 
Rzymski historyk Tacyt, piszący na początku II wieku n.e., zawarł w swoich „Rocznikach” wzmiankę o Chrystusie skazanym na śmierć przez rzymskiego prokuratora Poncjusza Piłata. Twierdził, iż zwolennicy zmarłego głosili „zgubne zabobony”, które stały się później ogromnym problemem dla Rzymu. Podobnie źródła żydowskie opisują jak skazany przez Piłata na ukrzyżowanie Jezus „ukazał się żywy, jak prorocy Boga o nim to i mnóstwo innych przedziwnych rzeczy zapowiedzieli”.  Pewne jest więc, że taki fakt miał miejsce w historii.



Wzmianki o Jezusie znajdujemy również w pismach Swetoniusza, Syryjczyka o imieniu Mar Bar-Serapion, Józefa Flawiusza czy też Lukiana z Samosaty, ale podstawowym źródłem informacji o życiu i śmierci Jezusa są Ewangelie – Mateusza, Marka, Łukasza i Jana. 
Każda z nich przedstawia własną perspektywę na wydarzenia, które mają kluczowe znaczenie dla wiary chrześcijańskiej. Analiza tych tekstów nie jest jedynie wyjaśnienie ich treści, ale również pozwala zrozumieć cały kontekst historyczny i religijny.  Fascynujące jest to, jak Ewangelie, napisane w różnych okresach i miejscach, przedstawiają bardzo podobny obraz cierpienia Jezusa, Jego ukrzyżowania i ostatecznego zmartwychwstania. Fakty przedstawiane przez ewangelistów są podstawą dla milionów ludzi wyznających wiarę. Detale różnią się między sobą, lecz centralny motyw pozostaje niezmienny, co dodatkowo podsyca dyskusję na temat autentyczności tych relacji. Oprócz tekstów chrześcijańskich mamy również inne tradycje religijne, które opowiadają o postaci Jezusa. Judaizm, Islam, a nawet buddyzm i hinduizm w pewien sposób odnoszą się do Jezusa. Na przykład w Islamie Jezus (Isa) jest uznawany za jednego z proroków – nie za Syna Bożego, lecz za człowieka, który dostąpił wyjątkowego wyróżnienia przez Allaha.

Jednak największą zagadką pozostaje kwestia Zmartwychwstania. Całą historię dotyczącą Pasji, czyli męki Jezusa opisano w Nowym Testamencie.
Najwcześniejsze zachowane kopie Ewangelii pochodzą z IV stulecia i prawdopodobnie są kopiami pism powstałych między rokiem 70 a 110 n.e., czyli od 40 do 80 lat po zmartwychwstaniu.

Ja wspomniałam wybrano tylko czterech Ewangelistów ze względu na spójność ich relacji, opisujących ostatnią wieczerzę z uczniami, zdradę Judasza Iskarioty, pojmanie, proces, ukrzyżowanie i zmartwychwstanie Jezusa. Mimo pewnych niezgodności, wszystkie cztery Ewangelie przekazują podobną historię, która stała się podstawą chrześcijaństwa. Należy jednak pamiętać, że nie były one pisane przez samych Apostołów, tylko są relacjami z ich nauczania. Nie wszyscy więc uznali je za dokumenty historyczne. Już w starożytności pojawiały się krytyczne opinie na ten temat, filozof Celsus określił je nawet jako wymysł uczniów, których „tak dręczył żal wywołany niepowodzeniem, że uroili go sobie wstającego z martwych”. Do dyskusji na ten temat dołączyło wielu myślicieli: Orygenes, Porfiriusz, Julian Apostata, czy też Karl Friedrich Bahrdt, protestancki filozof i biblista, który w 1792 roku przedstawił kontrowersyjną teorię "dwóch gwoździ", Uznał, że do krzyża przybito tylko ręce Jezusa, a stopy zostały nienaruszone, dlatego też Chrystus po Zmartwychwstaniu mógł swobodnie chodzić. Twierdził również, że Jezus nie umarł, tylko, że uczniowie wiedząc co się stanie podali mu narkotyki łagodzące ból i powodujące omdlenie podobne do śmierci. Następnie ukryli ciało nauczyciela i powoli przywrócili go do życia. Te różne interpretacje zmartwychwstania przetrwały do czasów nowożytnych i są nadal przedmiotem debat i dyskusji.
  Jacob Jordaens "Czterej Ewangeliści", wikipedia.com

Kiedy racjonalizm dotarł do Ameryki, dokonała się rewolucja w interpretacji Ewangelii. 
W roku 1835 David Friedrich Strauss podważył autentyczność niemal każdej opowieści biblijnej, uznając je za mity. Jego teoria głosiła, że zmartwychwstanie było jedynie wynikiem masowej histerii. Idee racjonalizmu szybko zyskały popularność. W roku 1804 Tomasz Jefferson postanowił przeanalizować Ewangelię i wyłuskać z niej tylko to, co według niego było prawdziwe. Efektem tego było powstanie w 1820 r. Biblii Jeffersona, która była luźną interpretacją na temat życia Jezusa. Według niego Jezus nie dokonywał cudów, nie ma dowodów świadczących o Jego boskości, a co najważniejsze - nie ma w niej mowy o zmartwychwstaniu.

W XX wieku badaniem historii Jezusa zajęli się racjonalistyczni historycy, co było swoistym rozejmem z wyznawcami Chrystusa. Chrześcijanie zajęli się się wiarą i dogmatami, a badacze historii zajmowali się dziejami. 
Chrystus dla pierwszych, Jezus dla drugich. Bibliści przechodzili z uczelni kościelnych do instytucji świeckich, gdzie mogli swobodniej przyjrzeć się postaci Jezusa. Przedstawiciele innych dziedzin nauk humanistycznych, szczególnie antropologii kulturowej i nauk społecznych, zaczęli interesować się historią religii. Ten stan trwał aż do drugiej połowy XX wieku, kiedy to odkryto zbiór starożytnych dokumentów, zmieniając poglądy na życie i śmierć Jezusa.
Nag Hammadi Codex II, Ewangelia Tomasza, domena publiczna

W 1945 r. w Nag Hammadi w Górnym Egipcie, arabski chłop Muhammad Ali al-Samman natrafił na dzban z czerwonej gliny. Rozbijając go, odkrył 13 ksiąg papirusowych owiniętych skórą i kilka luźnych kart papirusu. Część z nich spłonęła, ale reszta trafiła do Muzeum Koptyjskiego w Kairze. Wśród tekstów znalezionych przez Muhammada Ali al-Sammana była również Ewangelia Tomasza. Było to rewolucyjne odkrycie, ponieważ mimo iż wczesne dokumenty kościelne wspominały Ewangelię (przeważnie potępiająco), to historycy byli przekonani, że została utracona na zawsze.

Badanie radiowęglowe arkuszy papirusu datowało dokument na lata od 350 do 400 roku n.e., lecz niektórzy badacze podejrzewali, opierając się na tym, że ewangelia według Tomasza zawiera niemal wyłącznie własne słowa Jezusa, iż powstała bliżej jego czasów, może już w latach 50. I wieku. Dzieło Tomasza byłoby więc wcześniejsze niż Marka, Mateusza, Łukasza czy Jana. 
 Święty Tomasz Apostoł

W Ewangelii Tomasza znajdujemy unikalne nauki Jezusa, które nie występują w kanonicznych Ewangeliach. Jezus zachęca w nią do poszukiwania prawdy, świadomości własnego Ja oraz do odrzucenia materializmu i egoizmu. Wiele sentencji zawartych w Ewangelii Tomasza jest prowokacyjnych i skłania czytelnika do refleksji nad swoim życiem i stosunkiem do Boga.
Pomimo odrzucenia Ewangelii  przez Kościół, tekst ten odgrywa ważną rolę w dzisiejszych badaniach nad historią i teologią wczesnego chrześcijaństwa. Jest on także cennym źródłem inspiracji dla wielu osób dążących do pogłębienia swojej duchowej praktyki i zrozumienia nauk Jezusa na nowy sposób. 
W przeciwieństwie do kanonicznych Ewangelii, Ewangelia Tomasza nie jest opisem życia i działalności Jezusa, nie zawiera ona ani opisu narodzin, śmierci i zmartwychwstania Jezusa, ani też wielu innych wydarzeń . Różni się także od kanonicznych ewangelii swoim charakterem i tonem, który jest bardziej mistyczna i filozoficzna. Skupia się na poszukiwaniu prawdy i odkrywaniu duchowej wiedzy, a także podkreśla znaczenie indywidualnego doświadczenia duchowego każdego człowieka. 
Nie ma w niej jednak żadnej wzmianki o zmartwychwstaniu.
Czyżby Tomasz nie słyszał o tej historii, nie był jej świadkiem, czy może celowo zdecydował się milczeć na ten temat? Nie sposób jest uwierzyć, żeby nie zauważył tego faktu lub zapomniał o nim wspomnieć.
Wiele teorii głosi, że opowieść o zmartwychwstaniu została wymyślona przez późniejszych chrześcijan, przypuszczalnie Marka. Pisma Tomasza zwracają uwagę na to, że przez pierwsze dwa wieki spór na temat zmartwychwstania był bardzo gwałtowny. Być może właśnie dlatego postanowił milczeć na ten temat – aby nie wzmocnić konfliktów i podziału wśród współczesnych mu ludzi.

Przecież po jednej stronie byli ortodoksyjni chrześcijanie twierdzący (tak jak Marek, Mateusz, Łukasz i Jan), że Jezus powstał z martwych,  pokazał się uczniom, rozmawiał z nimi, jadł, zachęcał do dotyku i wyraźnie (jak podaje Łukasz), udowodnił, że nie jest duchem. Po drugiej zaś byli gnostycy tacy jak Tomasz, których przekonanie o dalszym życiu Jezusa było bardziej symboliczne – miał się pojawiać w ekstatycznych objawieniach i wizjach sennych.

Podobnie jak Marcin Luter wiele lat później, czy współcześni zielonoświątkowcy, uważali, że Jezus może w każdym czasie inspirować ludzi i pobudzać w nich natchnienie. 

 Na obrazie Avanzina Nucciego z 1620 r. św. Piotr gani Szymona Maga uważanego przez ojców Kościoła za protoplastę religii gnostyckiej. 

Czołowa badaczka gnostycyzmu Elaine Pagels sugeruje, że odpowiedzi na pytania dotyczące zmartwychwstania Chrystusa znajdują się bardziej w sferze polityki niż religii. Według niej, wydarzenie to miało służyć legitymizacji władzy ludzi, którzy przejęli kontrolę nad Kościołem po śmierci świadków Zmartwychwstania. Dla przywódców kościoła istotne było podkreślanie, że Jezus pozostał na ziemi przez 40 dni po zmartwychwstaniu, zanim wstąpił do nieba, ponieważ osobiste doświadczenie Jezusa przez wiernych mogłoby zagrozić ich autorytetowi.
W ostatnich dwudziestu latach XX wieku tradycyjne poglądy na temat Jezusa zostały zrewidowane na rzecz bardziej liberalnego podejścia. 
Uwolniony od roli Mesjasza Jezus  objawił swe różne oblicza: wieśniaka, mędrca, rabbiego, Buddy, a nawet rewolucjonisty.

Na spotkaniu najwybitniejszych teologów z całego świata w roku 1985 w Jesus Seminar (Seminarium Jezusowym) dyskutowano o Ewangeliach i rozbieżnościach, a nawet głosowano wrzucając do pojemnika kolorowe paciorki. Czerwony kolor oznaczał, że dany fragment ewangelii jest „autentyczny”, różowy "być może", szary "prawdopodobnie nie", a czarny "na pewno nie". Głosowanie wywołało spore poruszenie i lekką nutkę humoru. Członkowie Seminarium pragnęli przyciągnąć uwagę; wielu z nich interesowała historia Jezusa nie tylko z powodów naukowych. Dla założyciela, Roberta Funka, Jesus Seminar było bezpośrednią i świadomą odpowiedzią na działania organizacji Christian Right, próbującej przejąć kontrolę nad dyskusjami religijnymi prowadzonymi przez Pata Robertsona i Jerry’ego Falwella. W przeciwieństwie do Robertsona i Falwella, Funk i jego zwolennicy byli poważnymi uczonymi, co stawiało ich w dużo lepszej pozycji (Robert Funk był amerykańskim teologiem i badaczem religii, który jest znany z założenia Seminarium Jezusowego. Jego podejście do Biblii i interpretacji naukowej Jezusa odniosło ogromny wpływ na współczesne badania nad chrześcijaństwem. Seminarium Jezusowe było grupą uczonych, którzy skupiali się na analizie historycznej postaci Jezusa i jego nauczania. Funk wierzył, że należy odrzucić dogmatyczne i tradycyjne interpretacje Biblii na rzecz podejścia krytycznego i naukowego. Jego prace, takie jak "The Five Gospels" czy "The Acts of Jesus", stały się klasykami w dziedzinie interpretacji Biblii. Funk wierzył, że prawdziwe znaczenie Jezusa można odkryć tylko poprzez badanie oryginalnych tekstów oraz kontekstu historycznego i społecznego).
 Ostatnia Wieczerza

Profesor Burton Mack z kalifornijskiego Institute for Antiquity and Christianity, wybitny znawca wczesnego chrześcijaństwa, twierdzi, że Pasja została w całości wymyślona przez późniejszą ortodoksję, że nie było wydarzeń w świątyni ani Ostatniej Wieczerzy, a Jezus prawdopodobnie nie umarł na krzyżu. 
John Dominic Crossan, były kapłan, który został profesorem DePaul University w Chicago, przyjmował istnienie Ostatniej Wieczerzy, lecz żartował, że „każda kolacja może być ostatnia – rzecz w tym, aby wiedzieć o tym zawczasu”. Crossan uznał, że ciało ukrzyżowanego Jezusa nie mogło uniknąć losu ciał innych skazańców – to znaczy zjadły je dzikie psy. Zresztą w kręgach akademickich nadal funkcjonują takie teorie. 
Ciekawe, czy gdyby wszystkie te tezy przybito – czy raczej przyklejono taśmą do drzwi kościoła, jak długo by się utrzymały.

Dla wielu chrześcijan, zmartwychwstanie Jezusa jest jednym z najważniejszych elementów ich wiary i nie wymaga ono dodatkowych dowodów. Jednakże, dla tych którzy chcieliby zobaczyć naukowe lub historyczne dowody na zmartwychwstanie Jezusa, istnieje kilka argumentów, które są często przytaczane:
1. Puste grobowiec: Według Ewangelii, grobowiec, w którym pochowano Jezusa, został odnaleziony pusty przez Apostołów. To sugeruje, że Jezus rzeczywiście Zmartwychwstał.

2. Świadkowie zmartwychwstania: Wielu ludzi twierdziło, że widziało Zmartwychwstałego Jezusa, w tym Apostołowie, uczniowie i inne osoby. Ci świadkowie byli gotowi oddać życie za swoją wiarę w zmartwychwstanie.

3. Przemiana apostołów: Apostołowie, którzy pierwotnie byli przerażeni i zdezorientowani po śmierci Jezusa, stali się odważnymi kaznodziejami i misjonarzami, którzy gotowi byli umrzeć za swoją wiarę. Ta zmiana można tłumaczyć jedynie zmartwychwstaniem Jezusa.

4. Kontynuacja ruchu chrześcijańskiego: Pomimo prześladowań i trudności, ruch chrześcijański szybko się rozprzestrzenił i stał się jedną z największych religii na świecie. Nie byłoby to możliwe bez przekonania o zmartwychwstaniu Jezusa.

Oczywiście, te argumenty nie są wystarczające dla osób sceptycznych, które wymagają konkretnych naukowych lub historycznych dowodów na zmartwychwstanie Jezusa. 
W ostateczności, wiara w zmartwychwstanie Jezusa jest kwestią osobistą i zawsze będzie wymagać pewnej dozy zaufania i akceptacji nadnaturalnych zdarzeń.

Źródła:
https://historia.rp.pl/historia/art2774481-jezus-w-zrodlach-starozytnych
https://www.national-geographic.pl/artykul/czy-sa-jakiekolwiek-dowody-na-to-ze-jezus-naprawde-istnial

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Zabawka Jezusa- relikwia dająca nadprzyrodzoną moc.

Okrucieństwa japońskiej Jednostki 731

Tajemnica Marii Magdaleny